, 8 marca, 2019, brak komentarzy

Metoda wystrzelenia rakiety w nauce języków obcych

Metoda wystrzelenia rakiety w nauce języków obcych, a dokładnie ‘The rocket launch method’, to pedejście do nauki jęzków opisane przez Juliana Northbrooka.

Metodę tą Julian Northbrook zaprezentował niedawno na swoim webinarium.

 

Zanim przejdę dalej nadmienię któtko kim  jest autor tej metody.

Julian Northbrook jest Brytyjczykiem, który przeprowadził się do Japonii, i został tam nauczycielem języka angielskiego. Jednym z jego osiągnięć było to, że nauczył się on biegle komunikować się w języku japońskim, który jest jednym z najtrudniejszych języków obcych.

 

Metoda wystrzelenia rakiety

Wyjaśnijmy najpierw skąd ta nazwa tej metody. Jeżeli kiedykolwiek widzieliśmy wystrzelenie rakiety kosmicznej, to na pewno zauważyliśmy to, że jej start wymaga ogromnych pokładów energii.  Przy jej starcie zawsze widzimy chmury dymu i ognia wydobywające się z jej silników. Jednakże po wzniesieniu się w przestrzeń kosmiczną, aby kontynuować swój lot, rakieta nie potrzebuje już ogromnych zasobów energii. Zdaje się ona już swobodnie zmierzać do swojego celu.

Oczywiście mój opis wystrzelenia rakiety może nie być całkowicie dokładny, jednakże nie o precyzję tutaj chodzi. Celem naszym jest zilustrowanie podobieństwa pomiędzy wystrzeleniem rakiety, a jednej z możliwych metod nauki języków obcych.

 

I tak, podobnie jak ma to miejsce przy wystrzeleniu rakiety, Julian rekomenduje podział nauki języka obcego, na dwa etapy:

Pierwsze 90 dni stawiania fundamentów (The First 90 Days); oraz

Stopniowe wdrażanie wiedzy (Consistent Implementation)

 

Pierwsze 90 dni to jest okres naprawdę intensywnej nauki, gdzie potrzebujemy zbudować fundamenty języka obcego. W tym celu będą nam potrzebne odpowiednie materiały, z którymi moglibyśmy pracować.

Gdy już to zrobimy, w następnym etapie nasza nauka powinna przebiegać w miarę swobodnie oraz naturalnie. Jej rdzeniem powinno być wprowadzanie w praktykę tego, czego nauczyliśmy się, oraz stopniowe czynienie dalszych postępów.

 

5 przyśpieszaczy

Metoda, którą przedstawia Julian Northbrook, to nie tylko powyższy podział na pierwsze 90 dni i późniejszy okres wprowadzania w praktykę wiedzy.

Aby osiągnąć sukces w nauce języka obcego, potrzebujemy zastosować to, co on nazywa 5 przyśpieszaczami. Owe przyśpieszacze (accelerators)  odpowiadają kluczowym zmianą, które musimy wprowadzić do sposobu, w jaki uczymy się języków oraz w jaki ich używamy.

Według Juliana, jeżeli spędzimy pierwsze 90 dni na wprowadzenie w życie owych zmian, dalsza nauka stanie się łatwa.

 

Pięć przyśpieszaczy (The 5 Accelerators):

– Recondition your behaviour (Zmień swoje podejście do nauki)

– Change your method (Zmień swoją metodę)

– Harness the power of the Two track approach (Zastosuj moc podejście dwutorowego)

– Change your input (Zmień to, co w siebie wkładasz)

– Invest in a coach (Zainwestuj w nauczyciela)

A teraz wyjaśnię każdy z nich.

 

  1. Zmień swoje podejście do nauki

Zanim rozpoczniemy naukę języka obcego, powinniśmy zadać sobie pytanie, dlaczego chcemy to robić. Po co w ogóle potrzeby jest nam ten język?

Dlaczego, o tym piszę? Dlatego, że jak podkreśla to Julian uczenie się dla samego uczenia się nie ma sensu. Potrzebujemy używać języka obcego.

Wiele rzeczy może być barierą na naszej drodze do swobodnego komunikowania się w języku obcym. Jednakże owa bariera może wynikać również z naszego podejścia do języka obcego, naszego sposobu myślenia.

Jak już to powiedziałem, nieodzownym elementem w procesie nauki języka obcego jest jego używanie. Jednakże w tym celu będziemy potrzebować przełamać nasze ‘opory’ przed komunikowaniem się. Może być wiele powodów powstrzymujących nas przed używaniem języka obcego. Jakkolwiek bardzo ważne jest to, abyśmy rozumieli, że używanie języka jest częścią procesu nauki. I jeżeli nie zaczniemy patrzeć na nasze błędy oraz niedociągnięcia w komunikacji, jako na środek do tego, aby poprawiać się, to nigdy nie osiągniemy sukcesu.

 

Julian dla zobrazowania tego punktu, przywołał historię opisaną w książce “Art & Fear: Observations on the Perils (and Rewards) of Artmaking”, której autorami są David Bayles i Ted Orland.

W historii tej jest mowa o eksperymencie, który przeprowadził nauczyciel garncarstwa.

Nauczyciel ten podzielił swoich studentów na dwie grupy: A i B.

Studentom z grupy A powiedział on, że będą oni oceniani na bazie jakości wytworzonych przez nich naczyń. Mówiąc inaczej, poprosił ich, aby każdy z nich wykonał doskonałe naczynie. Czym lepsze będzie naczynie, tym lepsza będzie ocena za nie.

Studentom z grupy B powiedział, aby nie myśleli o perfekcji, ale zamiast tego uczynili jak można najwięcej naczyń. Czyli, celem drugiej grupy była bardziej ilość, niż jakość.

Na koniec wszystkie naczynia zostały zebrane w jedno miejsce. Po czym zaproszone przez nauczyciela osoby z zewnątrz miały wybrać, które z naczyń ich zdaniem są najlepsze.

Mogłoby się wydawać, że wybiorą oni naczynie wykonane przez któregoś ze studentów z grupy A, których celem było wykonanie doskonałego naczynia.

Jednakże tak się nie stało. Jako najlepsze zostały wybrane naczynia wykonane przez studentów z grupy B. Czyli, przez studentów, którzy nie musieli wykonywać naczyń perfekcyjnych, ale jedynie dużo naczyń.

To pokazuje, że studenci z grupy A byli zaprogramowani na porażkę. Od samego początku znajdowali się oni pod dużą presją wykonania czegoś doskonałego.

Grupa B nie znajdowała się pod tego typu presją, przez co mogli oni swobodnie oddać się ich kreatywności, aby eksperymentować, próbować, uczyć się.

 

To samo odnosi się do języków obcych. Jeżeli mamy w swoich głowach wyobrażenie tego, w jaki sposób mówią natywni użytkownicy języka obcego, i od samego początku wymagamy od siebie, aby mówić tak jak oni, to być może wystawiamy się na zbyt dużą presję. Tak jak ci studenci, którzy chcieli od razu wykonać doskonałe naczynie.

Z drugiej strony, jeżeli będziemy jak studenci z grupy B, którzy będą patrzeć na swoje próby komunikowania się w języku, jako na część procesu, jako doświadczenie uczenia się samo w sobie, nasze szanse na to, że będziemy robić postępy są o wiele większe.

 

  1. Zmień swoją metodę

Aby zrozumieć, co może być niewłaściwego w naszym podejściu do nauki języków obcych przyjrzyjmy się temu, w jaki sposób posługują się językiem nie-natywni oraz natywni jego użytkownicy.

 

  • Nie-natywni użytkownicy języka

Nie-natywni użytkownicy uczą się słów, gramatyki, znaczenia … i następnie starają się łączyć to wszystko w swoich głowach w pełne wypowiedzi.

Ale ten właśnie sposób – jak to ujmuje Julian – wiąże się ze świadomym przetwarzaniem (conscious processing), i odbywa się w niewłaściwej części mózgu. W rezultacie tego nigdy nie możemy osiągnąć płynności w mówieniu, gdyż cały czas myślimy nad tym, jak coś powiedzieć. To świadome myślenie nad każdym słowem oraz strukturą wypowiedzi jest główną barierą do płynnego używania języka.

 

  • Natywni użytkownicy języka

Z drugiej strony natywni użytkownicy posługują się językiem w całkowicie odmienny sposób. Moglibyśmy powiedzieć, że natywni użytkownicy niejako ‘mówią z podświadomości’ (speak from subconscious mind). To znaczy, że nie przetwarzają oni świadomie słów oraz gramatyki, aby utworzyć wypowiedzi.

 

Współczesne badania potwierdzają to, że native speakerzy nie tworzą wypowiedzi w oparciu o pojedyncze słowa i reguły gramatycznych. Ale zamiast tego przechowują oni w swojej pamięci długoterminowej fragmenty języka, pewnego rodzaju zbitki językowe, które w języku angielskim nazywane są ‘chunks’, czyli kawałki. Te właśnie chunks wydobywamy z naszej pamięci, gdy mówimy w naszym języku ojczystym. To też wyjaśnia, dlaczego natywni użytkownicy języka mówią tak szybko, płynne, w naturalnie brzmiący sposób.

 

I jeśli chcemy mówić tak jak native speakerzy, płynnie, bez świadomego myślenia o wszystkim, musisz nauczyć się robić to, co oni robią.

W naszej codziennej nauce potrzebujemy położyć nacisk na zapamiętywanie ‘chunks’. Czyli zbitek wyrazowych, które stanowią pewnego rodzaju całość. Są one całościowe w tym sensie, że nie są generowane każdorazowo na nowo na podstawie reguł gramatycznych, ale są reprodukowane jako pojedynczy element. [1]

Kolejną umiejętnością, którą potrzebujemy nabyć jest zdolność identyfikacji owych chunks w materiałach obcojęzycznych. To właśnie te chunks ‘dostrzeżone’ przez nas w źródłach, z którymi mamy kontakt, są najlepszym materiałem do nauki.

 

  1. Zastosuj moc podejście dwutorowego

Ucząc się jakiegokolwiek języka obcego potrzebujemy mieć na uwadze dwa cele:

– Pogłębianie znajomości języka

– Zautomatyzowanie jego użycia

Według Juliana w realizacji tych celów może nam pomóc coś, co on nazywa podejściem dwutorowym.

 

Pierwszy tor: intensywna nauka (intensive learning)

Intensywna, ukierunkowana nauka i praktyka, które pomogą nam wkroczyć na bardziej zaawansowany poziom znajomości języka.

Julian stara się to zlustrować przykładem z siłowni, a dokładnie mówiąc z podnoszeniem ciężarów.

Jak niektórzy z nas to wiedzą, podnoszenie ciężarów, które są za lekkie, nie przynosi żadnych efektów. Musimy podnosić ciężkie ciężary, które są trudne do podniesienia.

Ale z drugiej strony, jeżeli robimy to zbyt często, to ten bardzo intensywny trening, może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego.  Może okazać się, że to tylko spowolni nasz progres i wzrost masy mięśniowej.

Chociaż te intensywne ćwiczenia są konieczne do budowy mięśni, to w rzeczywistości to właśnie okresy odpoczynku, pomiędzy intensywnymi ćwiczeniami, są tym czasem, gdy mięśnie rosną.

Tak samo wygląda to w nauce języka angielskiego. Dlatego też potrzebujemy również to, co tutaj nazwaliśmy drugim torem.

 

Drugi tor: swobodny kontakt z językiem (relaxed use)

Drugi tor to swobodny kontakt oraz praktyka w języku.

Oba te etapy są absolutnie niezbędne dla zachowania właściwej równowagi w nauce języka. Intensywna nauka potrzebuje być przeplatana z czasem odpoczynku, relaksu, w którym nadal zachowujemy kontakt z językiem, ale bardziej w formie rozrywki.

 

  1. Zmień to, co w siebie wkładasz

Nawet operując doskonałą metodą możemy nie osiągnąć dobrych rezultatów, jeżeli materiały z którymi pracujemy nie są zbyt dobre. Bardzo wiele zależy od tego, co w siebie wkładamy.

Mówiąc jeszcze inaczej, stajemy się dobrzy w tym, czego się uczymy. A to oznacza, że potrzebujemy się uczyć prawidłowych rzeczy.

 

Czego powinniśmy używać?

– Materiałów konwersacyjnych dopasowany do rzeczywistych sytuacji; oraz

– Materiałów, które będą zawierać wysokiej jakości ‘chunks’

 

Rzeczy takie jak programy telewizyjne, podcasty i filmy są dobre, ale nie są zoptymalizowane, aby szybko się uczyć. Są one lepsze dla drugiego etapu, czyli swobodnego kontaktu z językiem.

Dlatego też, warto zaopatrzyć się w profesjonalne kursy, odpowiednie dla poziomu, na którym znajdujemy się. Oczywiście o ile te kursy spełniają kryteria, o których tu wspomniałem.

 

  1. Zainwestuj w nauczyciela

Zainwestowanie w nauczyciela, trenera czy coacha może niezwykle nam pomóc na naszej drodze do biegłości w języku obcych. Oczywiście często jest to kosztowne i przez to nie zawsze możliwe.

Tym samym ten punkt powinniśmy traktować, jako opcję do wzięcia pod uwagę, jeżeli pozwalają nam na to środki finansowe.

Wszystkich tych, którzy nie mogą pozwolić sobie na zainwestowanie w coacha, zachęcam do wprowadzenia w życie pierwszych czterech punktów.

 

Przypisy

[1] Więcej na temat ‘chunks’ piszę w artykule „Jak szybko opanować angielski?” oraz „Jak nauczyć się płynnie mówić po angielsku?”.

 

Wszystkich zainteresowanych ewentualną pomocą Juliana Northbrooka odsyłam do jego strony Doing English.

 


Kategorie: Jak się uczyć Tagi: , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *